Duże sieci handlowe prowadzą niezliczone promocje. Wydaje się, że już dawno powinny zbankrutować, ale dopiero się rozwijają i najwyraźniej przynoszą dobre zyski. Jaki jest haczyk? Czy uzyskanie prawdziwej zniżki jest realistyczne, czy to tylko chwyt marketingowy sprzedawców?
Prawdziwe rabaty
Załóżmy, że sklep faktycznie obniża cenę określonej kategorii towarów lub konkretnego produktu. Co powinno być tutaj niepokojące? Faktem jest, że taki przeceniony produkt to tylko sposób na przyciągnięcie klienta do sklepu. Na pewno kupi nie tylko to, po co przyszedł, ale coś innego, za co cena może być wyższa od średniej. W rezultacie wszyscy są zadowoleni - kupujący z tego, co rzekomo zaoszczędzili, sprzedawca - ze wzrostu przychodów i odpowiednio zysku. Dlatego jeśli naprawdę chcesz uzyskać korzyści, kup tylko to, za co supermarket obniżył cenę.
Wyimaginowane rabaty
To klasyka – tę metodę stosują głównie sklepy AGD i odzieżowe, ale supermarkety spożywcze nie lekceważą tego schematu. Tak więc w okresie wielkiej wyprzedaży na półkach pojawiają się podwójne metki. Stara cena jest przekreślona, a nowa jest napisana poniżej. Jednocześnie można odnieść wrażenie, że towar naprawdę zaczął kosztować znacznie mniej. W rzeczywistości pierwsza cena była początkowo bardzo wysoka, a druga niewiele różni się od rzeczywistej ceny. Jeśli nie chcesz wpaść w taki haczyk, z góry kontroluj ceny rzeczy, które lubisz i nie poddawaj się spontanicznemu impulsowi, aby kupić coś, czego absolutnie nie potrzebujesz z „zyskiem”.
Substandardowe
Gdy produkt traci ważność (nie myl go z datą ważności - żaden sklep nie ma prawa sprzedawać przeterminowanego produktu), na półkach pojawiają się czerwone metki z cenami namawiające do zakupu dwóch produktów w cenie jednego. Celem jest szybkie pozbycie się substandardu, aby nie stracić przynajmniej części zysku. Aby nie kupować zepsutych produktów, uważnie przyjrzyj się dacie ważności i wyglądowi. I wskazane jest, aby otworzyć go natychmiast po zakupie - sklep jest zobowiązany do wymiany spleśniałego lub kwaśnego produktu na podobny w normalnym stanie.
Programy rabatowe
Kolejna pułapka na zakupy. Oferując kartę lojalnego klienta, żetony czy naklejki, które trzeba odłożyć, żeby później kupić prezent za grosze, sklep wiąże kupującego, który teraz odwiedza częściej i tym samym zostawia więcej pieniędzy. W przypadku żetonów rośnie też średni czek – jeśli kwota zakupu nie osiągnie kwoty potrzebnej do otrzymania żetonu, osoba najprawdopodobniej dostanie go do upragnionego, nawet jeśli początkowo nie planowała tak dużo wydać.
Aby więc nie dać się nabrać na kolejną pokusę, trzeba iść do sklepu z listą zakupów, planując z wyprzedzeniem wszystkie zakupy. A po przeanalizowaniu, ile średnio wydajesz w danym sklepie, idź tam, gdzie widzisz oczywiste oszczędności.
